Smutek,żal i niedowierzanie. Jeszcze w czwartek go widziałem,jak zwykle wsparty na swoim chodziku przemierzał korytarz hospicjum,po którym chodził,bo jak uważał nie umiał wysiedzieć w swoim hospicyjnym pokoju. Jak mi opowiadał jeszcze kilka tygodni temu, przeżył wielu tych pacjentów z jednego pokoju, którzy odeszli do Domu Pana przed nim. A dziś??? Dziś to on sam spogląda z okna w domu Pana. Żegnam wspaniałego,dowcipnego,życzliwego i otwartego człowieka,jakim był Pan Gwidon.
Droga załogo hospicyjna, dziękujemy Wam, że jesteście i działacie.
Przez 2 lata mój tata, był pacjentem Hospicjum Domowego. Jako, że zarówno mama jak i ja byłyśmy wolontariuszkami hospicjum, byłyśmy obeznane z opieką paliatywną. Bóg chciał, abyśmy poznały trud opieki nad ukochanym człowiekiem i stały się osobami proszącymi o pomoc. Tata miał szczęście trafić na cudownych ludzi, Panią Grażynkę Gergelewicz, naszą pielęgniarkę i Pana Kamila Drucisa, naszego lekarza. Dzięki pogodzie ducha, wsparciu, profesjonalnym działaniom, czułyśmy się bezpieczne, chociaż czasem w ***czu choroby terminalnej-bezsilne.
Dziękuję Bogu, za to, że tak wspaniałych ludzi postawił na naszej drodze.
Dziękujemy, również lekarzom i pielęgniarkom dużyurnym, którzy byli z nami w ostatnich dniach życia taty.
Czasami brakuje słów żeby powiedzieć wszystko.
Dziękujemy,
Bogna Nyczówna i Majka Lewandowska-Nycz
Piotr
wtorek, 10, wrzesień 2013 14:14
Pożegnania
Módlmy się razem ze śp. Ks. Eugeniuszem
Obchodząc 11 rocznicy śmierci Ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC pomódlmy się razem z Nim o to, by dzieło hospicyjne w Gdańsku i w całej Polsce służyło jak najlepiej osobom u kresu życia i ich bliskim. xpk
Katarzyna i Ryszard Bielanowscy
wtorek, 10, wrzesień 2013 09:19
Pożegnania
Warto pracować z sercem
Szanowny Księże Dyrektorze,
Pragniemy serdecznie podziękować za opiekę nad naszymi rodzicami Haliną i Janem Bieranowskimi. Przez wiele miesięcy pan doktor Janusz Wojtacki otaczał ich nie tylko opieką medyczną, ale dawał ogromne wsparcie psychiczne i mobilizował do walki z chorobą. Natomiast dla nas, opiekujących się chorymi rodzicami, bezcenna była świadomość, że w każdej chwili możemy się zwrócić do doktora Wojtackiego o pomoc i te pomoc uzyskać.
Dziękujemy również bardzo serdecznie doktor Monice Umińskiej, która zastępując doktora Wojtackiego wielokrotnie odwiedzała rodziców i pani Elżbiecie Marszałowicz za niezwykle życzliwą i profesjonalną opiekę pielęgniarską.
Dziś, po odejściu rodziców pociesza nas świadomość, że dzięki staraniom pracowników Hospicjum do końca mieli oni zapewnioną opiekę i wsparcie. Na zawsze pozostaniemy za to wdzięczni.
Z wyrazami wdzięczności i szacunku, Katarzyna i Ryszard Bieranowscy